Mistrzostwa

Mistrzostwa Świata w piłce nożnej trwają w najlepsze. Mężczyźni są zadowoleni, a jak… Mogą w końcu oglądać mecz za meczem. No tak, ale co kobiety w tym czasie robić mają? Kiedy jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami 2 czy też większej liczby telewizorów, to praktycznie problemu nie ma. Praktycznie, bo choć możemy sobie obejrzeć coś innego w drugim pokoju, to jednak przez cały czas trwania mistrzostw czujemy się jak przysłowiowe „słomiane wdowy” – same, samiuteńkie. Na spacer czy do kina faceta nie wyciągniemy – to pewne.  O ciszy i spokoju też zapomnieć możemy. W końcu, który facet nie wykrzykuje i dyryguje w trakcie oglądania meczu? W tegorocznych mistrzostwach jest jeszcze jedna rzecz, która nam ciszy nie zapewni, nawet jeśli nasz mężczyzna cicho siedzi. Vuvuzele, bo o nich mowa potrafią przez całe 90 minut buczeć i brzęczeć, jak stado zgłodniałych pszczół. Najgorszym jednak wydaje się być fakt, kiedy nasz mężczyzna, nie pytając nawet, czy nas to interesuje, opowiada i wylicza, kto ile ma punktów, kto z kim gra, kto jest w jakiej grupie no i kto, kogo pokonał. Przecież my – kobiety, w przeciwieństwie do nich, nie dość że tego w ogóle nie pojmujemy to, tak po prawdzie… nic a nic nas to nie obchodzi.  Dobrze, że mistrzostwa świata odbywają się co 4 lata.