Nowy domownik

O dzieciach, nie bez przyczyny mówi się, że są niczym „worek bez dna”. Na okrągło czegoś chcą, a to nową lalkę, nowy samochód, a to znów psa. I tak, jak z dwoma pierwszymi problemów nie ma, tak przy tym ostatnim – przy psie, trzeba zastanowić się dokładnie, zanim do sklepu pobiegniemy.

Dzieciom się wydaje, że pies to jedynie przyjemność i zabawa, nie wiedzą jednak, że pies to również obowiązki. Cała masa obowiązków. Z psem trzeba przecież na spacery wychodzić. Trzeba go karmić, kapać i czesać. O wizycie u fryzjera zapomnieć też nie można. Dobrze więc, przed podjęciem decyzji, odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Przede wszystkim – czy nasze dziecko jest na tyle odpowiedzialne i systematyczne, aby mogło opiekować się zwierzakiem? Bo, co jak co, ale właśnie odpowiedzialności potrzeba tutaj najwięcej, jeśli nie chcemy, aby do naszej i tak już długiej listy „rzeczy do zrobienia” doszedł jeszcze on – pies. Poza tym, musimy się zastanowić, czy w ogóle stać nas na nowego domownika. Kojec, smycz, miski, a nawet i zabawki – mało nie kosztują, a bez tego, ani rusz.

Jeśli natomiast uznamy, że nasze dziecko nadaje się na opiekuna, to nie ma co się oglądać, można pobiec do sklepu i kupić psa. Uszczęśliwimy tym nie tylko nasze dziecko, ale i nas samych. W końcu, kto jak kto, ale to pies właśnie jest tym, który najlepiej nauczy nas miłości, wierności i systematyczności.